poniedziałek, 24 grudnia 2012

Rozdział 6

W okropnym nastroju stawiłam się następnego dnia w pracy , czyli na hali . Szybko zrobiłam co miałam zrobić i wróciłam do mieszkania przygotowywać się na mecz i na obronę w końcu to już jutro i od tego zależy całe moje życie . Znaczy może nie całe ale papierek zawsze się przyda . Postanowiłam założyć zwykłe dżinsy i do tego koszulkę reprezentacyjną Kuby , którą kiedyś mi sprezentował . Wiem , że powinna być zarezerwowana tylko dla Agnieszki ale kiedyś mi powiedziała , że spokojnie mogę w niej chodzić ona nie będzie zazdrosna bo wie doskonale , że jesteśmy tylko przyjaciółmi . No i zna historię moją i Bartka . Kuba wszystko jej wypaplał . Na początku miałam mu to za złe bo cała ta historia miała pozostać tylko pomiędzy nami ale jakoś tak wyszło , że się ożenił z Agnieszką i jej zaufałam więc mu to wybaczyłam . Włosy związałam w warkocza tak żeby nie przeszkadzały mi w pracy . Cały sprzęt zapakowany i mogę wychodzić . Założyłam na nogi czarne Conversy i wyszłam z mieszkania . Po drodze na halę skorzystałam z usług jednego pana malującego twarze i tym sposobem miałam na policzkach flagę Polski  . Wokół hali kręciło się już sporo ludzi jednak to dopiero zalążek tego co miało się dziać na meczu Polaków , ponieważ pierwszy mecz należał to dwóch innych drużyn z grupy Polaków . Narobiłam bardzo dużo zdjęć , które od razu po meczu zostały umieszczone na stronie naszej redakcji . Podczas przerwy między meczami rozmawiałam z Tomkiem , który wyraźnie miał za dobry humor dzisiaj . Kiedy Polacy wychodzili na rozgrzewkę hala była już prawie pełna . Stałam i robiłam zdjęcia wypatrując jakiś ciekawych transparentów . Było parę takich co mogły porządnie człowieka zszokować . Podczas rozgrzewki podszedł do mnie Kuba .
- Jak tam ? - zapytałam - Stresik jest ?
- Jaki tam stres ? Skądże znowu ! Mnie takie rzeczy nie ruszają . - zaśmiał się , a ja dołączyłam do niego .
- Nie no chyba nie masz czym się stresować tylko pełna hala ciekawskich oczu i piszczących dziewczynek będzie robić wam zdjęcia i liczyć , że wygracie . - powiedziałam bawiąc się aparatem .
- Ale mam nadzieję , że będzie też część kibiców , która nie przyjdzie tutaj ze względu na naszą jakże zniewalającą urodę .
- Ohhh ty narcyzie . - zaśmiałam się i popchnęłam go lekko - Dobra idź się rozgrzewaj .
- Miłego meczu życzę panience . - zaśmiał się i odbiegł dalej się rozgrzewać . Zaczęłam robić zdjęcia z rozgrzewki . Kiedy miałam kilka fajnych ujęć poszłam usiąść na chwilkę obok Tomka .
- Skąd znasz Jarosza ? - zapytał zdziwiony .
- To mój przyjaciel od baaardzo dawna . - powiedziałam uśmiechając się przyjacielsko .
- No Ruda dlaczego nie pochwaliłaś się , że masz znajomych wśród siatkarzy ? - zapytał oskarżycielsko - A dlaczego nie powiedziałaś , że Kurek jest w tobie zakochany po uszy ? - na te słowa cała zdrętwiałam skąd on mógł wiedzieć .
- Skąd to wiesz ? - zapytałam przerażona .
- Lilka on od początku rozgrzewki gapi się na Ciebie jak w jakiś obrazek święty . Wzroku nie może oderwać . No powiedz , że jego też znasz ? - stwierdził , a ja szybko wstałam i odeszłam zostawiając go samego . Po odegraniu hymnów obydwóch krajów zaczął się mecz . Piękne widowisko . Oczywiście wygrane dla nas .  Wszystkie zdjęcia postanowiłam wrzucić już z mojego laptopa w mieszkaniu . Chciałam jak najszybciej opuścić halę i móc usiąść na mojej wygodnej kanapie z kubkiem herbaty w dłoniach . Wyjście z hali dla dziennikarzy prowadziło korytarzem wzdłuż , którego znajdowały się szatnie zawodników . Kiedy akurat nim przechodziłam jedne z drzwi gwałtownie się otworzyły tym samym uderzając mnie mocno w głowę . Od razu straciłam równowagę jednak osoba , która otworzyła drzwi zdążyła mnie złapać za rękę i utrzymać w pionie .
- Przepraszam bardzo ! Ja nie chciałem ! - zaczął się tłumaczyć . Ja trochę przymroczona nie byłam w stanie zidentyfikować osoby , która chciała mnie zabić .
- Nowakowski co ty tam robisz ? - zainteresowała się druga osoba .
- Chyba zabiłem tą laskę , z którą Jarski gadał przed meczem . - powiedział przerażony , już teraz wiedziałam , Pit .
- Żartujesz ?! Takie rude ?! - zapytał przerażony drugi osobnik .
- Bartek spokojnie . Otwiera oczy . - powiedział Piotrek patrząc się na moją twarz . Lekko podniosłam powieki i potrząsnęłam głową , która mnie cholernie bolała .
- Lilka nic Ci nie jest ? - zapytał Bartek kucając z mojego drugiego boku .
- Nie . - ledwo co powiedziałam .
- No dobra to my Cię i tak zabierzemy do lekarza . - powiedział Pit i jednym ruchem podniósł mnie do góry i wniósł do pomieszczenia , z którego obydwoje wyszli czyli do szatni - Bartek biegnij po doktora . - po chwili wrócił z doktorem , który mnie opatrzył . Powoli doszłam do siebie i moim jednym celem było jak najszybciej wydostać się z rąk siatkarzy i móc położyć się na mojej kanapie.
- W którym hotelu pani mieszka ? - zapytał doktor .
- Nie mieszkam w hotelu . Mam mieszkanie w blokach na przeciwko hali . - powiedziałam i wstałam z krzesełka , na którym mnie trzymali . Po chwili do szatni weszło jeszcze paru reprezentantów między innymi Możdżonek , który był na konferencji .
- Zdążycie ją jeszcze odprowadzić . - zwrócił się do Bartka i Piotrka - Tylko mi się nie zabić przechodząc przez ulicę .
- Dobrze doktorze . - zasalutował Pit szeroko się uśmiechając .
- Ale ja znam drogę do domu i nie mam pięciu lat . Trafię sama nie musi mnie nikt odprowadzać . - powiedziałam od razu - Dziękuję bardzo za pomoc .
- Nie ma mowy odprowadzą Cię czy chcesz czy nie panienko . - powiedział doktor .
- Ale ja mam dwadzieścia cztery lata naprawdę nikt nie musi się mną opiekować . Dziękuję za zabicie mnie najpierw , a potem pomoc . - szybko opuściłam pomieszczenie i ruszyłam w stronę wyjścia z hali . Kiedy już wychodziłam usłyszałam za sobą dwa głosy .
- Piotrek przestań przecież powiedziała , że da sobie radę . - powiedział Bartek . Dalszej rozmowy nie słyszałam bo wyszłam z hali , a z moich oczy leciały już łzy . Jak najszybciej dotarłam do mieszkania wrzuciłam zdjęcia na stronę i na Fb naszej redakcji i usiadłam na kanapie z butelką wina w dłoniach. Szybko uporałam się z korkiem po czym zaczęłam pić z gwinta . Butelka dość szybko się opróżniła , a ja leżałam na kanapie .
- Tak bardzo go kochałam . - szeptałam co chwilę ze łzami w oczach . Leżąc tak zasnęłam nawet nie wiem kiedy . Następnego dnia obudził mnie budzić , który był bezlitosny dla mojego bólu głowy . Wstałam i wyłączyłam go . Pierwsze co zrobiłam to poszłam pod prysznic bo wygląd mojej twarzy mnie porządnie przeraził .
- Nie no . Lilianno ! Natychmiast weź się w garść ! - powiedziałam sama do siebie . Po szybkim prysznicu rozczesałam mokre włosy i ubrałam się . Zatuszowałam ślady po moim wczorajszym płaczu makijażem i szybko zjadłam śniadanie . Udało mi się nie spóźnić na konferencję przed meczową , w której uczestniczył tylko Anastasi . Szybko zrobiłam co miałam zrobić i udałam się do redakcji . Tomek od razu zasypał mnie tymi swoimi jakże nieudanymi żarcikami , które doprowadzały mnie do szewskiej pasji . Po chwili przy moim biurku pojawiła się Daniela .
- Cześć . - powiedziała radośnie - Mam dla Ciebie dobrą wiadomość .
- Ktoś chce zabić Tomka ?!
- Oj czarny humor widzę dzisiaj coś masz . - zaśmiała się - Niestety nie znalazłam jeszcze chętnego do zabicia go . Może byś chciała ?
- Z wielką przyjemnością . - uśmiechnęłam się pierwszy raz od wczorajszego wieczoru .
- Dobra już przekazuję Ci tą cudowną wiadomość . Twoje zdjęcia cieszą się olbrzymią popularnością .
- Miło mi .
- Z tej okazji dostaniesz podwyżkę jeżeli do końca Mistrzostw będzie taki szał na twoje zdjęcia . - powiedziała , a mi zrobiło się ciepło na sercu na samą myśl o podwyżce . Daniela nigdy nie była skora do dawania podwyżek ani żadnych premii . Trzeba coś naprawdę świetnie robić aby je dostać . Dlatego tym bardziej było mi miło .
- Postaram się . - uśmiechnęłam się szczerze , a ona wstała i poszła w kierunku swojego biura . Zrobiłam co miałam zrobić i ruszyłam w stronę hali aby już zacząć robić zdjęcia . Po pierwszym meczu przyszła kolej na naszych reprezentantów . Od razu zawrzało gdy na płytę weszli siatkarze i zaczęli się rozgrzewać . Wtedy też dołączył do mnie Tomek .
- Dlaczego Cię nie było na pierwszym meczu ? - zapytałam siadając obok niego .
- No bo zatrzymały mnie ważne sprawy w biurze . - powiedział i poczęstował mnie mentosem .
- Dobra pora się chyba zabierać do pracy . - powiedziałam mozolnie wstając i przeciągając się . Założyłam torbę od aparatu na ramię , aparat wzięłam do ręki  i ruszyłam na obchód hali w celu uchwycenia różnych ciekawych perspektyw .


Przepraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaszam ! Obiecuję poprawę !

Następny będzie po świętach ale przed sylwestrem !




















Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !

POZDRAWIAM  I  PROSZĘ  O  KOMENTARZE !!! 

16 komentarzy:

  1. Fajny. : 3 Wesołych. ; *


    OdpowiedzUsuń
  2. Aj ten Pit. A Bartek jest dziwny. Czy on kiedykolwiek pójdzie po rozumek do głowy? :)

    Wesolutkich :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Trafiłam na Twojego bloga przypadkowo, ale strasznie przypadł mi do gustu :D będę częstym gościem :D zapraszam do mnie! http://milosc-na-boisku-siatkowka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. no cham z tego Bartka... widocznie jej nie kocha skoro tak się zachował. Tylko ciekawe czemu tak jej się przygląda :D

    OdpowiedzUsuń
  5. O co w końcu poszło Bartkowi i Lili, ona go nadal kocha, a on się na nią cały czas gapi, ale czemu jej nie odprowadził, o co chodzi??

    OdpowiedzUsuń
  6. chyba jak większość nie rozumiem Bartka...
    w następnych rozdziałach się okaże, chociaż następny to czasy szkolne?
    Przyznam, że ciekawy sposób przeplatania rozdziałów osobiście jeszcze nigdy się tak nie spotkałam:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kompletnie nie mogę rozgryźć Kurka... Nie rozumiem czemu tak się zachowuje. W sumie nie zachowani Lilki też daje trochę do myślenia. Czekam na kolejne :). Pozdrawiam ;)
    http://i-do-not-know-what-i-want.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspomnienia wróciły ale te niezbyt przyjemne... Nie do końca rozumiem zachowanie Bartka ale kto wie, może dalej coś do niej czuje?

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepraszam, że dopiero teraz.
    Hmm.. kompletnie nie wiem co napisać. Bardzo ciekawi mnie to czemu nie sa razem.
    Pozdrawiam i czekam na kolejny :* :D

    OdpowiedzUsuń
  10. ooo Piotruś taki opiekuńczy ;D
    Zachowanie Bartka- ...lepiej nie będę komentować.
    Jeśli mogłabyś mnie informować to moje gg 44146552

    OdpowiedzUsuń
  11. Bartek zamiast się wpatrywać jak ciele w malowane wrota mógłby zacząć działać ;) Bo jeszcze Pit zabije mu Lilkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. No tak w przepływie tej weny, nadrabiam i przepraszam ;* Czytam, czytam i się zastanawiam, czy czegoś nie przoczyłam. Stwierdzam, że chyba nie. Kurek jeszcze mi zostanie do oceny psychologicznej, której dzisiaj nie dokonam. Coś mi tu nie pasuję jego zainteresowanie, a jednocześnie obojętność. Pit na przyszłość więcej ostrożności, bo sumienie będziesz miał na karku :) Lilcia, no właśnie kocha, ale spotkanie po latach jest bolesne. Mam dziwne wrażenie, że jakoś się dotrą :) A Tomcio? Ileż takich facetów jest, co na siłę udają być fajni? No sporawo, chociaż ja nie mam przyjemności z żadnym, chyba ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. No Kurek działaj! :P



    dopiero zaczynam
    maybevolleylove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam ;) Trafiłam na twojego bloga i pochłonęłam wszystkie rozdziały ;) Jest naprawdę bardzo ciekawy i taki trochę inny od wszystkich ;p
    Bartosz zachowuje się trochę dziwnie, nie rozumiem go. I jestem bardzo ciekawa dlaczego się rozstali. Czekam na następny rozdział ;)
    P.S. Jeżeli miałabyś ochotę to zapraszam do siebie http://zapomniecoprzeszlosci.bloog.pl/ ;)
    Pozdrawiam, Kinga ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. kiedy nastepny rozdzial ??

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej, zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award :)
    po więcej szczegółów zapraszam do siebie: http://beenoughopowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń