czwartek, 25 października 2012

Rozdział 2

- To na co idziemy ? - zapytał Bartek stając w kolejce do kasy biletowej .
- Słyszałem , że ten nowy horror jest fajny . - powiedział zadowolony Jarosz .
- Przecież nie pójdziesz na horror z Zosią . - powiedziałam stając za samą zainteresowaną .
- No to na co pójdziemy . Może na tą komedię . - powiedziałam pokazując plakat najnowszego filmu komediowego .
- No dobra . - westchnęli chłopcy .
- To my idziemy kupić jedzenie . - poszłyśmy we trzy po popcorn . Sprzedawca jak zwykle próbował wejść w bajerę ze mną i Marysią . Najśmieszniejsza była Zosia , która po którymś z kolei jego żałosnym tekście skutecznie go zgasiła oświadczając , że nasi chłopcy kupują nam bilety . Tak więc z pokaźną ilością popcornu poszliśmy do naszej sali . Zasiedliśmy na wyznaczonych miejscach i zaczął się film . Oprócz nas była praktycznie pełna sala , która co chwilę wybuchała śmiechem . Po skończonym seansie poszliśmy na spacer do parku . Co prawda godzina nie najlepsza na spacery bo było już po dwudziestej pierwszej no ale jednak ciepło i przyjemnie .
- Zosia , a może chcesz już iść spać ? - zapytała zatroskana Marysia .
- Boże Maryśka odwal się od niej . - powiedział zirytowany Kuba - Przecież widać , że nie chce się jej spać .
- Dziękuję . - wyszczerzyła się do niego Zośka .
- No to co teraz robimy . - zapytałam siadając na kolanach Bartka . On objął mnie mocno w pasie i położył swoją głowę na moim ramieniu .
- Ej czy ja dobrze pamiętam , że my jutro mamy klasówkę powtórzeniową ? - usidła obok nas Marysia , a Kuba zaczął się śmiać .
- Ty no Danka coś gadała . - przeraziłam się nie na żarty .
- No to koniec imprezy . - do naszej dwójki przerażonych dołączył Bartek .
- Dobra idziemy . - wstała Marysia i popychając Zośkę w stronę ich domu ruszyła do przodu .
- Ej , a ja ! - krzyknęłam pośpiesznie całując Bartka w policzek pobiegłam za nimi - Przecież mam u Ciebie rzeczy i miałam nocować ale jak widać chyba wrócę jednak do domu .
- No dobra . Miałyśmy opijać nowy rok .
- Jutro mamy piątek to jutro do Ciebie przyjdę jednak zresztą już słyszałaś co zapowiedział Bartek z Kubą . Mówiłam Ci przecież .
- No dobra . - westchnęła . Doszłyśmy w milczeniu do ich domu . Zabrałam moje rzeczy i pognałam z powrotem do domu . Weszłam szybko do mieszkania zrzucając po drodze buty wbiegłam do swojego pokoju . Jakoś nie specjalnie miałam ochotę na spotkanie z moją mamą . Ale jednak ona chciała się ze mną spotkać . Kiedy już miałam iść do łazienki weszła do mojego pokoju .
- Gdzie byłaś , co robiłaś , z kim i dlaczego ? - zasypała mnie gradem pytań patrząc się na mnie jak na morderczynię jakąś .
- Z Marysią , Bartkiem , Kubą i Zośką . W kinie . Film oglądałam . Bo mieliśmy ochotę pójść do kina. - odpowiedziałam na wszystkie jej pytania po czym ją wyminęłam i poszłam pod prysznic . Jej opiekuńczość czasami mnie doprowadza do szewskiej pasji . Kiedy wróciłam do pokoju już w piżamie i z mokrymi włosami nadal siedziała u mnie w pokoju .
- Jeszcze masz jakieś pytanie ? - zapytałam siadając na łóżku .
- Nie . - odpowiedziała szybko i wyszła jak zwykle nie zamykając za sobą drzwi . Jest taka wrażliwa odkąd w szóstej klasie kiedyś z Maryśką spróbowałyśmy papierosów . Wszystko się wydało . Nasza psychiczna wychowawczyni oczywiście musiała zrobić wielką aferę . Ile my wtedy miałyśmy rozmów z pedagogiem i psychologiem . Zawsze teraz mnie sprawdza i wącha wszystkie moje rzeczy czy przypadkiem znowu nie paliłam . Żałosne bo w końcu jestem dorosła . Wiem doskonale , że papierosy to głupota i nie zamierzam po nie sięgać bo to obrzydlistwo i może porządnie zniszczyć życie . Spakowałam sobie torbę do szkoły i naszykowałam ubrania żeby rano móc pospać trzy minuty dłużej . Zasnęłam szybciej niż myślałam oczywiście dostałam obowiązkowego smsa od Bartka z buźką dającą całusa . To już taki nasz mały rytuał zawsze dostaję takiego smsa . Następnego dnia rano szybko ubrałam się w naszykowane rzeczy , zjadłam śniadanie bez którego nigdy nie wyszłam jeszcze z domu i pobiegłam do szkoły . Udało mi się nie spóźnić chociaż dwie minuty później bym wyszła i już bym się spóźniła .
- A ty co trzy minuty dłużej spałaś ? - zapytała Marysia .
- Widać ? - zapytałam zdziwiona .
- No . Dwie minuty do dzwonka . - zaśmiała się . W tym momencie ktoś perfidnie zasłonił mi oczy . Z moich podejrzeń wynikało , że to Bartek no ale on nie ma takich małych dłoni i tak długich paznokci . No i nie użyłby kobiecych perfum . Nie miałam zielonego pojęcia kto to może być .
- Dobra mogę zgadywać , że jesteś kobietą tajemnicza osobo , która zasłoniłaś mi oczy i nie jesteś Mańką bo ona stoi obok , a przynajmniej stała . - powiedziałam lekko wkurzona .
- No to prawda jestem kobietą i nie mam na imię Maria . - jedyną osobą , która mówiła na Maryśkę Maria to jej babcia , jej mama jak się na nią wkurzała i ja również jak się wkurzałam . Ale taką osobą , która nazywała ją Marią na co dzień bez wkurzenia się była niejaka Ewa .
- Dobra Ewa zabieraj te łapy bo mi się spieszy na lekcję . - powiedziałam , a ona zabrała dłonie . W tym samym momencie zadzwonił dzwonek . Pierwsze co ujrzałam to zszokowaną minę Marysi , a potem jak się przekręciłam o sto osiemdziesiąt stopni to zacieszoną twarz Ewy .
- Bożę Lilka jak ja Cię dawno nie widziałam . - przytuliła się do mnie . Moja mina musiała po prostu być genialna .
- No ja Ciebie też . - powiedziałam próbując się szczerze uśmiechnąć .
- Cały czas masz ten swój piękny kolor włosów . Pamiętam jak go nie lubiłaś kiedyś . - zaśmiała się . Mi specjalnie do śmiechu na wspomnienie tego jak wszyscy się naśmiewali z mojej rudej czuprynki , a Ewa im przewodniczyła .
- No , a ty zmieniłaś kolorek . Nie wiem już , w którym jest Ci bardziej do twarzy . - nadal dzielnie trzymałam przyklejony uśmiech .
- Dobra chodźcie na lekcję . - odezwała się Marysia . Ja nie zwracając więcej uwagi na Ewę zabrałam moją torbę , zamknęłam szafkę i szybko ruszyłam za Marysią w stronę naszej sali historycznej . Kiedy akurat weszłyśmy po schodach nasza ukochana klasa weszła cała do sali . Szybko wbiegłyśmy witając się z wychowawczynią . Weszłyśmy i rozejrzałyśmy się za wolnymi miejscami . Ewa weszła pierwsza i już podeszła do Bartka i zapytała się czy może się dosiąść bo ten jako , że czasami używa mózgu to zajął mi miejsce .
- No wybacz ale obok mnie jest miejsce tylko dla mojej dziewczyny . - zbył ją , a ja podeszłam i usiadłam obok niego po czym pocałowałam go w policzek .
- Cześć Bartek . - zaczęłam wyjmować wszystkie potrzebne mi przybory .
- Cześć Lil . - uśmiechnął się do mnie radośnie . Mańką nie miałam się co martwić bo znalazła sobie miejsce obok naszej dobrej kumpeli Blanki . Ewie zostało tylko miejsce obok najgorszego z najgorszych dziwadeł w naszej szkole . Obok Eryka . W sumie to się dobrali jedno gorsze od drugiego . On dres już od pierwszej klasy krążą plotki , że na każdej imprezie zalicza co najmniej dwie dziewczyny . Na dyskotece w zeszłym roku zaczął się do mnie dobierać no ale na szczęście jakoś udało mi się od niego uciec . Wtedy to też zaczęłam się spotykać z Bartkiem . Przyjaciółmi to my byliśmy chyba od zawsze . Nasze drogi splotły się na porodówce kiedy to nasze mamy leżały na jednej sali . Żeby było ciekawiej to mój tata grał z tatą Bartka w jednym zespole . Mojego tatę wykluczyła z gry poważna kontuzja kręgosłupa , a ojciec Bartka jeszcze niedawno grał z nim w jednej drużynie .
- Bartek do Lilki . - pomachał mi przed oczyma dłonią i zaśmiał się .
- Nie śmiej się zamyśliłam się . - powiedziałam .
- Nad czym ? - zapytał , a ja oparłam głowę na jego ramieniu .
- Nad tym , że znamy się od porodówki i to jest takie urocze , że nasze mamy leżały w jednej sali .
- Oj Liluś . - pocałował mnie w czubek głowy . Naszą chwilę zadumy przerwała nam kochana wychowawczyni , która rozdała nam kartkówki . Swoją drogą to znowu zdążyłam zapomnieć o tej klasówce no ale mam obok siebie geniusza historii i będę musiała mu wszystko podpowiadać .


Tak jak obiecałam dodaję dzisiaj nowy rozdział :)

Ja wam mówię skomentowanie czyjegoś rozdziału : Fajne czekam na następny . To naprawdę nie mówi mi wiele . Nie bójcie się trochę rozwinąć :) Mi będzie naprawdę miło :) No ale jeżeli macie z tym naprawdę taki wielki problem to spoko dodawajcie i takie komentarze :)

Dobra następny dodam już w listopadzie :) Raczej wcześniej niż później muszę w końcu się wyrobić z zakończeniem tego bloga przed styczniem :)

Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !

POZDRAWIAM  I  PROSZĘ  O  KOMENTARZE !!!

poniedziałek, 15 października 2012

Rozdział 1

- Cześć . Wolne tutaj ? - zapytała mnie dziewczyna wskazując krzesło stojące obok mojego .
- Oczywiście . - uśmiechnęłam i znowu zajęłam się rozmową z Bartkiem . Przez chwilę przemknęła mi myśl przez głowę , że to może być przecież Ewa . No ale Ewa zawsze była blondynką , a nie brunetką . Krótkie rozpoczęcie roku na auli , a potem rozeszliśmy się do sal .
- Lilka widziałam , że Ewa obok Ciebie siedziała . - powiedziała Marysia .
- Żartujesz ?! To była ona ?! - prawie krzyknęłam tak zszokowało mnie to co usłyszałam - Niemożliwe .
- A jednak .- powiedziała całkiem poważnie . Weszłyśmy do naszej sali , w której już byli praktycznie zebrani wszyscy , którzy mieli być . Usiadłam sobie na krzesełku , a Mańka usadowiła się obok mnie . Bartek gadał sobie z chłopakami więc uznałam , że nie mam potrzeby siadania obok niego . Do klasy weszła nasza ukochana wychowawczyni .
- Ty patrz Danka jeszcze trochę zrzuciła z siebie ciałka . - szepnęłam do Marysi .
- To pewnie przez to , że jeszcze rok musi się z nami bawić . - zaśmiała się .
- To jeszcze włosy powinna zacząć tracić . - dołączyłam do niej .
- Panienki ja wiem , że może wy jeszcze czujecie wakacje ale obiecuję Wam , że jutro na klasówce powtórzeniowej o nich zapomnicie . - uciszyła nas Danuta , a my tylko wymieniłyśmy z Marysią porozumiewawcze spojrzenia - Tak więc moi mili witam Was już po raz ostatni we wrześniu w murach tej szkoły . Plan jest wypisany na tablicy możecie go sobie przepisać czy zapamiętać . Jutro macie klasówkę powtórzeniową z pierwszej i drugiej klasy . Miłego dnia życzę do zobaczenia jutro . - grunt to się sprężyć z rozpoczęciem roku . Szybko zanotowałam plan na cały tydzień i już zaczęli się wszyscy rozchodzić kiedy Parysowa znowu zabrała głos - Zapomniałabym . W tym roku szkolnym do naszej klasy będzie chodziła nowa uczennica . Ewa Kasprzycka . Tylko ona doszła nikt nie odszedł . Teraz już możecie się rozejść . - jak najszybciej się dało opuściłam salę lekcyjną i jak strzała wyleciałam przed budynek . Usiadłam na ławce przed szkołą i czekałam aż Bartek czy Marysia wyjdą . Pierwsza pojawiła się Mańka na horyzoncie i od razu do mnie przybiegła .
- No nie wierzę ! - krzyknęłam . Szybko wstałam i zaczęłam kierować swoje kroki w stronę domu .
- Ja też . Oj ja też . Ale Lilka może spójrz na to z innej strony . Może ona się zmieniła . - zaczęłam Marysia i pośpiesznie przebierała nogami tak by za mną nadążyć . Zlitowałam się nad nią i nad moim zdrowiem w sumie też więc trochę zwolniłam . 
- Naprawdę uważasz , że jej nienawiść do mojej osoby ostygła ? - zapytałam przekrzywiając głowę .
- Zobaczymy co będzie jutro , a teraz nie można się przejmować tylko trzeba opić rozpoczęcie roku . - To u mnie czy u Ciebie ? - zapytała .
- U Ciebie .
- Jak zawsze . - przewróciła oczami .
- Oj u Ciebie zawsze jest lepiej .
- Sie wie . - wyszczerzyła się , a ja wybuchnęłam śmiechem .
- Ja mam już na weekend zapowiedziane porządne picie bo Kuba przyjeżdża i Bartek już mi to zapowiedział rano . 
- Oooo Jakub . Z nim się najlepiej śpiewa do butelki . - zaśmiałyśmy się obydwie .
- Dobra to idziemy najpierw do mnie to ja się przebiorę i zostawię niepotrzebne rzeczy .  - powiedziałam gdy opanowałyśmy emocje .
- Ok . - ruszyłyśmy w stronę mojego domu , w którym zostawiłam wszystkie rzeczy i przebrałam się w ciemne dżinsy , a do tego założyłam koszulkę z napisem : I <3 ITALY . Luźna , męska i wygodna przed wszystkim . Na nogi chabrowe Conversy . Wzięłam też kurtkę , którą zapakowałam do torebki , w której też miałam najpotrzebniejsze rzeczy na noc u Marysi . Szybko dotarłyśmy do mieszkania państwa Stroczyków . Maryśka również zmieniła swój ubiór i zasiadłyśmy z paczką malinowych delicji na jej łóżku .
- To co robimy ? - zapytała wpychając kolejną delicję do buzi .
- Nie wiem . - odpowiedziałam z pełną buzią .
- Twój telefon wibruje . - powiedziała i rzuciła nim we mnie .
- Halo ? - odebrałam .
- Jesteś w domu ? - zapytał Bartek .
- Nie . U Mańki .
- No to za chwilę będziemy . - powiedział i rozłączył się .
- Spoko . - powiedziałam rzucając telefon gdzieś w bok - Bartek z Kubą za chwilę tutaj będą .
- Coo ? - zapytała zdziwiona - To trzeba szybko zjeść te delicje albo gdzieś je ukryć bo przecież nam zjedzą !
- Wybieram opcję pierwszą . Jemy . - zaśmiałam się i wzięłam kolejną do buzi .
- Lilka ja to się tak zastanawiam nad tą Ewą . Niby tak sympatycznie wyglądała ale jednak ona to ona na pewno będzie chciała coś złego zrobić . Długo nie wytrzyma . - powiedziała po chwili namysłu .
- Ty mi to mówisz ? Ja to wiem od zawsze . A pamiętasz jak mi przycięła końcówki włosów ? - zapytałam kiedy usłyszałyśmy dzwonek do drzwi . Marysia szybko wstała z łóżka i pognała na dół żeby otworzyć .
- Jaaaaaaaaaakub ! - usłyszałam z dołu pisk dziewczyny . Szybko podniosłam mój gruby tyłek i obrałam ten sam cel co Maryśka . Rzuciłam mu się na szyję .
- Ty Bartek czy one coś brały czy jak ? - zapytał zdziwiony .
- Nie wiem . Kto za nimi zdąży ? - zaśmiał się . Podeszłam do niego i dałam mu buziaka w policzek .
- Wiecie jak już jadłyście jakąś czekoladę to chociaż mogłyście się umyć . - zaśmiał się Jarosz i wymienił spojrzenia z Bartkiem . Obydwoje ruszyli pędem do pokoju Marysi .
- Schowałaś czy się skończyły ? - zapytała mnie .
- Skończyły się . - zaśmiałyśmy się . Ponownie zadzwonił dzwonek do drzwi . Marysia ponownie przekręciła klucz i otworzyła .
- Zośka czy ty wiecznie musisz zapominać klucza ? - zapytała z wyrzutem .
- Maryśka czy ty wiecznie musisz zapominać , że miałaś po mnie przyjść ? - zapytała Zosia i poszła do kuchni .
- O kurwa . Znowu zapomniałam . - strzeliła sobie Marysia w czoło, a ja zaczęłam się tylko śmiać .
- Zauważyłam . - odpowiedziała dziewczynka z kuchni .
- Ale to wszystko twoja wina Lilka ! - krzyknęła Marysia , a ja zaczęłam zwiewać już na górę . Wpadłam do jej pokoju i pośpiesznie wskoczyłam na łóżko chowając się za Kurka , który wraz z Jaroszem wygodnie sobie leżał na owym meblu .
- Nie zabijaj . - zaśmiałam się .
- Nie no nie zabiję najpierw trochę tylko podręczę . - zaśmiała się i usiadła na krześle ustawiając je na przeciwko łóżka .
- To co robimy ? - zapytał Kuba .
- Idziemy do kina ? - zapytał Bartek .
- Spoko . - odpowiedziałyśmy razem . Kuba wstał , a za nim Bartek , a ja razem z Bartkiem bo byłam uczepiona jego pleców .
- Lilka ja i tak kiedyś Cię dopadnę . - zagroziła mi Marysia i w tych dobrych humorach zeszliśmy na dół - Zośka wychodzę . Nie wiem kiedy będę w domu . Rodzice dzisiaj wracają ?
- No przecież wczoraj wyjechali na ty chcesz żeby dzisiaj wracali ? - zapytała siadając na schodach i przyglądając się nam jak zakładamy buty .
- To nie wiem może idź sobie do jakiejś koleżanki czy coś porób fajnego . - usiadła obok niej .
- Do której mam iść . Przecież wszystkie mieszkają na drugim końcu miasta , a tam mi samej nie pozwolisz jechać .
- To dawaj Młoda z nami do kina chodź . - zaproponował Bartek .
- Mogę ? - zapytała patrząc się na Marysię .
- Jasne . - uśmiechnęła się ciepło . Zosia pobiegła na górę po czym szybko wróciła przebrana i zaczęła zakładać buty .
- Czy ty to moja bluzka ? - zapytałam zdziwiona .
- No przecież kiedyś Ci ją zabrałam , a niedawno Zośka mi ją zabrała . - powiedziała Marysia zamykając drzwi na klucz jak już wszyscy wyszliśmy z domu .
- Spoko . - wzruszyłam ramionami i podeszłam do Kuby .
- Jarski słyszałam , że będziemy razem pić .
- No ja też tak słyszałem coś mi tam ptaszki ćwierkały . - zaśmiał się i objął mnie ramieniem .
- O nie rude się łączy . - zaśmiała się Maryśka .
- Masz jakiś problem ? - zapytaliśmy obydwoje jednocześnie .
- Ja ? - zapytała zdziwiona .
- Ty . - znowu odpowiedzieliśmy jednocześnie .
- No to nie mam . - wszyscy zaczęliśmy się śmiać .  Podeszłam do Bartka i wskoczyłam mu na plecy.
- Tobie to nie za wygodnie panienko ? - zapytał .
- Mogłoby być trochę wygodniej . - zaśmiałam się i pocałowałam go w policzek .


No i dodaję jedynkę :) Widzę , że prolog przyjęłyście z dużym entuzjazmem to i może pierwszy rozdział takim obdarzycie :D

Następny 25 października powinien się pojawić :)

Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !

POZDRAWIAM  I  PROSZĘ  O  KOMENTARZE !!!

piątek, 5 października 2012

Prolog

Nysa piękna mieścina . Idę sobie trzymając mojego chłopaka za rękę . Wiem doskonale , że wszystkie dziewczyny do o koła mi go zazdroszczą . W końcu to wschodząca gwiazda siatkówki . Każda , z którą chodzimy do szkoły czy znamy z innych zajęć dałaby się pociąć żeby być na moim miejscu . Tylko jeszcze nie znalazła się odważna żeby próbować mi go zabrać . No ale żeby nie było nie domówień ja naprawdę go kocham . On mnie też coraz częściej mnie w tym upewnia .
- Lilka o czym tak myślisz ? - wyrwał mnie z zamyślenia sadzając mnie sobie na kolanach .
- O tym jakie mam cudowne życie . - powiedziałam i przytuliłam się do niego .
- Yhym . A wiesz , że ja też mam cudowne życie ?
- Wiem . - powiedziałam nadal wtulona w jego obojczyk .
- Mam cudowną dziewczynę . Cudowną karierę przed sobą . Szczęśliwą rodzinę .
- Kocham Cię . - pocałowałam go .
- Też Cię kocham . - odpowiedział .
- Ale żeby tak publicznie ? - zaśmiał się ktoś stojący za moimi plecami .
- A co Mańka zazdrościsz ? - zaśmiałam się i usiadłam obok Bartka tak , że moim oczom ukazała się cała sylwetka Marysi .
- No co ty . - zaśmiała się i usiadła obok mnie .
- To musi być coś poważnego jeżeli nam przerwałaś . - powiedział lekko z wyrzutem Bartek , a ja się zaśmiałam i dźgnęłam go palcem w żebra .
- To jest bardzo ważne . Lilka pamiętasz taką Ewę , z którą do podstawówki chodziłyśmy ?
- No pamiętam . Odeszła do Kędzierzyna do gimnazjum i więcej nic o niej mnie nie obchodzi bo zabierała mi wszystkich fajnych chłopaków .
- Więc teraz słuchaj uważnie . Niejaka panna Ewa przeniosła się do naszego ukochanego liceum .
- Żartujesz ? - zapytałam prawie krzycząc .
- Chciałabym . - skrzywiła się Marysia .
- Oby nie przeszła na nasz profil bo już sama jej obecność w budynku , a co dopiero w jednej klasie doprowadzi mnie do szału . - zacisnęłam dłonie w pięści i zmrużyłam oczy .
- Spokojnie Lila bo wybuchniesz . - zaśmiała się Marysia .
- Ty mi nie mów Maryśka , że mam być spokojna . To nie tobie zabrała Adasia z trzeciej a . - powiedziałam i opadłam na oparcie ławki ze skrzyżowanym rękoma na piersi i miną taką jak bym miała za chwilę się rozpłakać .
- To chodzi o tego frajera , którego nie lubiłem ? - zapytał nagle Bartek .
- Jak mogłeś nie lubić Adasia ?! - zapytałam przerażona wstając gwałtowanie z ławki .
- Normalnie to frajer był . - powiedział spokojnie Bartek i przyciągnął mnie do siebie mimo , że dzielnie się broniłam - Nie wiem co w nim widziałaś .
- Te dołeczki . Prawda Lilka ? - rozmarzyła się Marysia , a ja wywinęłam się wreszcie Bartkowi i usiadłam na ławce pomiędzy nimi i dołączyłam do Mańki .
- No śliczne miał dołeczki .
- Nie znam Was . - zaśmiał się Bartek i obrócił się do nas tyłem .
- Dobra Adaś był piękny ale już nie jest , a teraz spadam do domu bo znowu mama mnie okrzyczy , że zostawiłam Zochę samą .
- Nie rozumiem przecież ona ma już jedenaście lat . - zdziwiłam się .
- Nie do mnie z tym problemem . - rozłożyła bezradnie ręce po czym pożegnała się ze mną buziakiem w policzek , a Bartka nadal odwróconego tyłem dźgnęła w żebra ale specjalnie go to nie wzruszyło bo dalej twardo siedział . Kiedy Maryśka już odeszła objęłam go w pasie i mocno przytuliłam się do jego pleców .
- Ej wielkoludzie przecież i tak wiesz , że tylko Ciebie kocham . - powiedziałam .
- Nie wiem . - odpowiedział nadal siedząc tyłem . Zresztą śmiesznie musiało to wyglądać jak tak siedzieliśmy . Ja taka drobna i z tymi rudymi włosami przyciskam swoją głowę do jego wielkich pleców i jeszcze moje ręce obejmują go w pasie .
- Jak to nie wiesz ? Przecież przed chwilą Ci to powiedziałam . - oderwałam się od niego gwałtownie i stanęłam tuż przed nim . Schyliłam trochę głowę byśmy byli twarzą w twarz .
- No ale to tylko powiedziałaś . - po tych słowach zachłannie wpiłam się w jego usta . Po chwili Bartek położył się na plecach tak , że zajmował całą ławkę , a ja stałam pochylona nad nim i go całowałam .
- Już teraz mi wierzysz ? - zapytałam odrywając się od niego .
- Wierzę . - zaśmiał się po czym usiadł i szybko posadził mnie sobie na kolanach .
- Idziemy do domu ? - zapytałam poprawiając grzywkę .
- Idziemy ale mojego . - odpowiedział mi i już chciał poczochrać mi grzywkę .
- Wara od mojej grzywki ! - warknęłam na niego , a on złapał moją dłoń i pocałował w policzek . Poszliśmy tak jak mieliśmy w planach do jego domu . Jego rodziców nie było w domu więc leżeliśmy sobie na kanapie . Dzielnie próbowałam przeczytać jakiś artykuł o tym , że klub z Bełchatowa ma zamiar go do siebie ściągnąć po tym jak zda maturę . Czyli za niecałe dziesięć miesięcy wliczając w to też czas czekania na wyniki .
- Lilianno czy tobie też nie chce się iść jutro do tej szkoły ? - zapytał nagle bawiąc się moimi włosami .
- Otóż to nie chce mi się i to bardzo i już czuję jak mnie będą jutro wkurzać te rajstopy . - powiedziałam i oparłam głowę na swoich kolanach , a Bartek się zaśmiał - Nie śmiej się Kurek .
- Wybacz . - znowu się zaśmiał i objął mnie swoim wielkim łapskiem .

Następny dzień ranek
- Czy ja już kiedyś nie wspominałam , że te rajstopy doprowadzą mnie do szału . - powiedziałam wkurzona do granic możliwości .
- Już jakieś milion razy dzisiaj . - westchnął Kurek i podrapał się po głowie - Lilka , a wiesz kto przyjeżdża w ten weekend do Nysy .
- Nie . - odpowiedziałam szybko bo rzeczywiście nie miałam pojęcia .
- No jak możesz nie wiedzieć . - zdziwił się .
- Bartek normalnie . Nie mówiłeś mi nic .
- Jarski . Jarski przyjeżdża ! - ucieszył się jak małe dziecko.
- No , no Jakub wreszcie nas odwiedza . - też się ucieszyłam bo nie widziałam go już trochę czasu , a nie dość , że był moim przyjacielem to jeszcze łączył nas kolor włosów .
- No i wiesz , że będzie grał w Kędzierzynie . - powiedział i jeszcze bardziej się uśmiechnął .
- O no to jeszcze fajniej . - powiedziałam i złapałam jego dłoń bo chodnik przestawał być coraz bardziej prosty , a ja nie chciałam mieć połamanych nóg .
- Ahh te Nyskie chodniki . - westchnął i uśmiechnął się pod nosem , a ja przewróciłam oczami na co dostałam buziaka w policzek .
- Ej Kurek to oznacza , że mam weekend z głowy i jak znam życie to nic nie będę pamiętać . - oświeciło mnie nagle .
- Jeżeli chodzi Ci o to czy będziemy pić . To wiedz , że moja odpowiedź brzmi tak . - zaśmiał się - Ale Lila przecież wiesz , że jesteś taka urocza jak jesteś pijana .
- Skąd mam to wiedzieć ? - zapytałam się ironicznie .
- Nie wiem . - zaśmiał się po czym dostał ode mnie w głowę .


Popierdoliło mnie do końca !
Tak więc jest to moje kolejne dziecko . Tym razem ma numerek siedem. Nie wiem czy to dobry pomysł zaczynać nowego bloga no ale trudno w razie czego przestanę pisać i dodawać nowe rozdziały .
Jestem w dużym szoku to wam jeszcze powiem , że na samą informację było ponad 1800 wyświetleń :D
Nie gadam więcej do następnej notki , która nie wiem kiedy się pojawi :)

Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !

POZDRAWIAM  I  PROSZĘ  O  KOMENTARZE !!!