środa, 7 listopada 2012

Rozdział 3

Tak jak przewidziałam Bartek przepisał ode mnie wszystkie odpowiedzi co wcale nie świadczyło o tym , że były one dobrze . Jednak wydawała mi się ta klasówka dziwnie łatwa . Kiedy zadzwonił dzwonek wszyscy jak najszybciej się dało wstaliśmy i odnieśliśmy kartki na biurko naszej wychowawczyni , a potem całym stadem opuściliśmy klasę .
- To jak dostanę szóstkę ? - zapytał Bartek obejmując mnie w pasie swoją długą ręką .
- No nie wiem nie wiem . A zasłużyłeś ? - zapytałam drocząc się z nim - Nie chciałabym Ci nic mówić no ale chyba wypadałoby podziękować . - nadstawiłam policzek , a on zamiast w policzek pocałował mnie namiętnie w usta .
- Taka podzięka może być ? - zapytał .
- No ujdzie . - zaśmiałam się . Wtedy też podbiegła do nas Marysia .
- Po pierwsze wymienianie śliny jest niehigieniczne , a po drugie co wam tak wesoło ? - zagadała .
- No ja na przykład cieszę się bardzo bo zostało nam tylko jeszcze siedem godzin do końca tego dnia . - powiedział Bartek , a my obydwie z Mańką się załamałyśmy .
- I to jest powód do radości , że jeszcze tyle godzin trzeba tutaj siedzieć ? - zapytałam .
- Uwaga Ewka na horyzoncie . - powiedziała szeptem Marysia - No ja też bym się nie cieszyła aż tak bardzo z tego powodu . Bartek wymyśl coś lepszego .
- Może być taki , że Lil jest obok mnie ? - zapytał i przytulił mnie do siebie .
- Idealny . - zaśmiała się Sotowska .
- Nie lubię jak mówisz do mnie Lil . Wolę Lilka albo Lilianna mimo , że to tak oficjalnie . - powiedziałam . Wtedy też podeszła do nas Ewa .
- Pomożecie mi ? Otóż zgubiłam się . Powiecie mi jak dojść na stołówkę ? - zagadnęła .
- Na parterze jest duży napis stołówka . Nie powinnaś przeoczyć chyba , że nadal musisz nosić te swoje okrąglutkie okulary . - zaśmiałam się i tylko mocniej wtuliłam się w Bartka .
- Nie , nie noszę już ich . Na szczęście ktoś wynalazł coś takiego jak szkła kontaktowe inaczej zwane soczewkami . - odpowiedziała i odeszła w stronę schodów . Kiedy zniknęła z pola widzenia czyli za rogiem zadzwonił dzwonek . Z racji , że koleś od fizyki nigdy nie wychodził ze swojej sali to i tym razem można było od razu wejść nie czekając na nic . Usiadłam z Maryśką moim mózgiem fizycznym . Moim największym zmartwieniem na tej arcy nudnej lekcji było to czy mam w co się ubrać na imprezę z chłopakami . Znając życie najpierw wybierzemy się do jakiegoś klubu w Kędzierzynie , a potem będziemy równo pić u Bartka bo zdążymy wrócić w ciągu dwóch godzin bo w tym klubie będzie tak nudno . Na szczęście wszystkie następne lekcje minęły mi bardzo szybko . W dobrych humorach razem z Bartkiem i Marysią wychodziliśmy ze szkoły . Oczywiście kiedy ja nie mogę dłużej zostać to wszyscy muszą coś ode mnie chcieć . Szybko każdego zbyłam i dołączyłam do przyjaciółki i chłopaka . Szliśmy sobie chodnikiem w stronę naszych domów . Mieliśmy to szczęście , że mieszkaliśmy stosunkowo blisko siebie . Jednak z całej trójki to ja mieszkałam najdalej . Po środku była Maryśka , a na początku mieszkał Bartek , który i tak praktycznie zawsze odprowadzał mnie pod same drzwi mojego domu . Tym razem też mnie odprowadził . Szybko się z nim umówiłam , że za godzinę po mnie przyjdzie i zaczniemy nasze opijanie . Kiedy weszłam do domu na jednej nodze zjadłam obiad i wzięłam szybki prysznic . Nikogo nie było w domu więc nikt się nie dopytywał gdzie wychodzę , z kim i dlaczego , a moim rodzice lubili pozadawać pytania . Zwłaszcza moja mama ceniła sobie zadawanie szczegółowych pytań . Stwierdziłam , że założę coś w czym będzie mi wygodnie czyli na pewno żądna sukienka . Postanowiłam założyć różowe rurki i do tego białą bokserkę oraz zieloną marynarkę . Kiedy już schodziłam na dół gotowa do wyjścia zaczął dzwonić mój telefon .
- Lilka nie jedziemy jednak do tego klubu . - powiedział Kuba .
- O ludzie macie problem naprawdę . Dobra będę u was za piętnaście minut . - powiedziała i rozłączyłam . Czyli nie muszę się oficjalnie ubierać w marynarkę . Pobiegłam z powrotem do mojego pokoju i znalazłam koszulę oraz spodnie w kwiatki czyli w to w czym byłam w szkole . Zbiegłam z powrotem na dół i założyłam moje nowiutkie Vansy wyjęte prosto z pudełka . Chwyciłam torbę z paroma potrzebnymi rzeczami i wyszłam zamykając dom . Przeszłam dwa kroki i postanowiłam związać włosy bo mnie dzisiaj coś bardzo drażniły . Związałam je w zwykłego kucyka i ruszyłam ponownie w stronę domu Bartka . Zadzwoniłam dzwonkiem chociaż za każdym razem mi powtarza żebym tego nie robiła .
- Lilianno ile razy można Ci powtarzać ? - zapytał Bartek otwierając mi drzwi .
- Dużo . - powiedziałam i weszłam do środka . W salonie na kanapie siedział Kuba i przeskakiwał z kanału na kanał . Usidłam obok niego i wyrwałam mu pilot .
- Eeejjj Ruda ! - krzyknął i ponownie zabrał mi ten pilot .
- Rudy ! Oddawaj to ! Ty nie możesz się zdecydować . - zaczęłam ponownie próbować zabierać mu narzędzie .
- Jak nie umiem ? - zapytał zdziwiony nadal umiejętnie nie pozwalając mi zabrać pilota .
- Baaartek ! Powiedz mu coś ! - krzyknęłam , a wtedy w salonie pojawił się Kurek wraz z popcornem.
- Po pierwsze Kuba szuka . Po drugie tylko przyszłaś , a już chcesz rządzić . - powiedział i usiadł obok mnie stawiając na ławie jedzenie . Wstałam obrażona i usidłam na fotelu odwracając się do nich plecami .
- To co teraz będzie foch ? - zapytał Jarski . Nawet nie kiwnęłam głową tylko udawałam , że ich nie słyszę . W końcu zdecydowali się na jakiś mecz piłki nożnej . Okropnie nudne więc wstałam i poszłam po mój telefon . Kiedy wracałam i przechodziłam obok kanapy Bartek przyciągnął mnie do siebie tym samym kładąc sobie i Kubie na kolanach . Zaczęli mnie łaskotać . 
- Już będziesz grzeczna ? - zapytał Bartek .
- Nie to wy jesteście niegrzeczni ! - powiedziałam i nadal próbowałam się im wyrwać .
- Nigdzie Cię nie puścimy . - powiedział Kuba . Po chwili walki można powiedzieć z wiatrakami dosłownie i w przenośni zrezygnowałam . Było nawet wygodnie tak leżeć . Moja górna część ciała leżała u Jarosza , a reszta u Bartka , który dzielnie bawił się moim kolanem . Po chwili nie wytrzymałam bo cholernie mnie to irytowało , a on o tym dobrze wiedział .
- Bartek ! Odjeb się od mojego kolana ! - krzyknęłam podnosząc się . Znowu włączyły się wiatraki . Znaczy jeden , a dokładniej Bartek . Przyciągnął mnie do siebie i pocałował w głowę .
- Lilka , Liluś , Lileczko , Lilianno , Lilusiu . Kochanie , słoneczko , promyczku , kotku . - zaczął , a ja dzielnie siedziałam nie ugięta , w końcu nie wymienił tego co lubię najbardziej - Perełko .
- No dobra teraz już mogę się odbrazić . - zaśmiałam się , a on pocałował mnie w policzek .
- Rzygam tęczą ! - powiedział i zasłonił sobie twarz poduszką . 
- Ej weź nie mi w poduszkę ! - wyrwał mu ją Bartek i rąbnął go nią w głowę .
- Ałaaaa ! - krzyknął Rudy i chwycił drugą i walnął Bartka . Szybko uciekłam z pola rażenia i odebrałam dzwoniący telefon .
- Siema Mania .
- Ej Ruda my jedziemy do tego klubu czy nie ?
- No w końcu stwierdzili , że nie jedziemy . - powiedziałam .
- Co to za krzyki w tle ? - zapytała tak jakby przerażona .
- A tam Bartek z Kubą biją się na poduszki . - powiedziałam w ogóle się tym nie przejmując .
- A spoko to będę za półgodziny bo jeszcze muszę chwilę z Zośką posiedzieć . Dzisiaj przyjeżdża do niej koleżanka to się sobą zajmą . - powiedziała .
- Dobra czekamy  A teraz wybacz ale za chwilę się pozabijają nie tylko pobiją . - powiedziałam .
- Ok to do zobaczenia . - powiedziała śmiejąc się i rozłączając jednocześnie . Podeszłam do kanapy na , której bili się siatkarze .
- Sieroty nie bić się ! - krzyknęłam . Obydwoje przestali . Popatrzyli najpierw na siebie potem na mnie i znowu na siebie na wzajem . Po chwili już byłam w środku tej bitwy , która przeniosła się na podłogę po tym jak mnie zwalili z kanapy , a ja próbując się na niej utrzymać pociągnęłam za sobą Bartka . Kiedy im się znudziło postanowiliśmy zagrać sobie na PSP . Pograliśmy do przyjścia Maryśki i zaczęliśmy pić . Jak zwykle szły toasty za najróżniejsze rzeczy . Jako , że moja głowa nie dość , że ruda chociaż to mi nie przeszkadza to słaba jak cholera . Po chwili było mi tak wesoło , że siedziałam i się po prostu śmiałam . Kiedy doprowadzili mnie do stanu kiedy chciałam zacząć tańczyć uznali , że koniec . Wstałam i tanecznym krokiem ruszyłam do łazienki . Załatwiłam swoją potrzebę i ponownie położyłam się na kanapie . Przeróżne tematy nam się przewijały tak do czwartej . Potem już zasnęłam w objęciach Bartka na kanapie . Rano obudził mnie zapach kawy . Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam stojącego nade mną Bartka z kubkiem parującego napoju . Uśmiechnęłam się i chwyciłam za głowę . Pomógł mi usiąść i dał się napić . Potem na stół wjechało śniadanie składające się z naleśników . Zjedliśmy i Marysia poszła do domu z racji na Zosię nawet tak bardzo się nie spiła bo mówiła , że jej tak głowa nie boli . Za to mnie równo napierniczała dlatego spędziłam miły dzień na kanapie Kurka z dwoma przerośniętymi chłopakami , z czego jeden był moim chłopakiem , a drugi wspaniałym przyjacielem . Żyć nie umierać .


W końcu napisałam . Myślałam , że nigdy mi się to nie uda :/ Strasznie ciężko idzie mi pisanie ostatnio . Nie wiem dlatego czy wyrobię się przed 2 styczniem i kiedy pojawi się następny rozdział :/

Dziękuję za liczne komentarze ;* Mam nadzieję , że zostaniecie ze mną do końca :)

Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !

POZDRAWIAM  I  PROSZĘ  O  KOMENTARZE !!! 

9 komentarzy:

  1. Nie ładnie tka przeklinać i pić ! :D
    Bardzo, bardzo fajne i jeszcze kolor jej włosów .. piękne :)
    pozdrawiam :* ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne! :) Przepraszam, że tak w jednym słowie ale ono wyraża więcej niż tysiąc słów ;D haha

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja droga, ja zawsze zostaję do końca;) Imprezowanie w takim towarzystwie? Czemu nie, sama bym z nimi poimprezowała;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kuba i Bartek są gorsi niż dzieci ;) Na zabawę w takim towarzystwie to i ja się piszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma to jak bitwa na poduszki haha ;) Świetny rozdział czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No gorsi niż dzieci, no gorsi. Ale taki już ich urok :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chłopacy to takie przerośnietę dzieciaki ; ale z takimi osobami zawsze jest najweselej i miło spędza się czas ;) Fajnie, że mają taką zgraną paczkę przyjaciół i tak dobrze się dogadują! Uh, ta Ewka niby dużo jej nie ma,a działa mi na nerwy;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Najważniejsze to mieć wspaniałych przyjaciół :D I ona ich ma więc nic więcej jej nie trzeba :D

    OdpowiedzUsuń
  9. ahh te rudzielce :D
    No klurd eniech sie cieszy że przyjaciół ma a nie tu marudzi! :D
    Dobra wiesz, ze cie kocham? Nie?! No to kocham, uwielbiam Cię <3 :d
    <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 Czekam an kolejny! :D ; * ; * ; * ; *

    OdpowiedzUsuń