wtorek, 20 listopada 2012

Rozdział 4

Mówił , że kocha . Mówił , że żyć beze mnie nie może . Jednak chyba kłamał . Nie miał problemów by z dnia na dzień wyjechać nie informując mnie o niczym . Najgorsze co najbardziej bolało to myśl , że ja też go kochałam , a nawet nadal kocham . Ile to łez przelanych przez jego jedną głupią decyzję ile cierpienia . Ile wspomnień przy każdej wykonywanej czynności . Teraz jestem poważną studentką fotografii na uczelni w Gdańsku . Mamy 2013 rok więc cały Gdańsk żyje siatkówką . Miałam nawet pomysł żeby na ten czas pojechać sobie do Nysy do rodziców ale mam obronę akurat we wrześniu w drugi dzień Mistrzostw . Na moje nieszczęście moje mieszkanie znajduje się po drugiej ulicy Ergo Areny co jest równo znaczne z tym , że będę miała całe Mistrzostwa , całą tą atmosferę w oknie . Jest to bardzo dobra lokalizacja ze względu na moją pracę. Fotografia sportowa to coś co kocham . Dlatego też pracując dla jednej z wielu redakcji chodzę na wszystkie mecze naszych chłopaków , którzy grają w kosza ale też i tych co w siatkę grają jak dziewczyn tak i chłopców . Pracę zaczęłam niedawno więc nie miałam prawa się z nim spotkać na żadnym z meczy . Kiedy byłam na zakupach aby uzupełnić moją lodówkę bo świeciła pustkami zadzwonił mój telefon.
- Dzień dobry Lilianno . - powiedziała moja szefowa .
- Dzień dobry szefowo .
- Mamy problem . - zaczęła .
- Jaki ? - miałam z nią bardzo dobry  kontakt bo tak na prawdę to była tylko ode mnie dwa lata starsza i dzięki temu rozumiałyśmy się bez słów . Kończyła te same studia więc kiedy nie mogłam pojawić się w pracy to wszystko rozumiała i nie robiła problemów .
- No więc Tamara złamała rękę i nie będzie mogła robić zdjęć naszej reprezentacji podczas meczy grupowych . Nie zastąpiłabyś jej ? Ja wiem , że ty masz obronę no ale proszę Cię przecież to największa impreza sportowa w tym roku . Musimy mieć reprezentanta . - powiedziała wręcz błagalnym głosem .
- No dobrze jak muszę to przyjdę . To wstąpię do redakcji jak już będę wracać z zakupów i dasz mi tam co mi będzie potrzebne . - powiedziałam przełykając wielką gulę , która powstała  mi w gardle . Czyli teraz po tych pięciu latach zobaczę go na żywo . Ciekawa jestem jak bardzo się zmienił . Czy go poznam . Czy on mnie pozna . Pewnie nie . Chociaż moje charakterystycznie rude włosy nadal są tak samo charakterystyczne . Kupiłam co miałam kupić i wyszłam ze sklepu . Stwierdziłam , że jednak najpierw odniosę moje zakupy do domu i wrócę do redakcji . Daleko do niej nie miałam bo dwie ulice od hali więc i dwie ulice od mojego mieszkania . Szybko dotarłam na miejsce . Kiedy weszłam to Danieli nie było . Za to na moim biurku był mały pliczek dokumentów .
- Lila , a ty co tutaj robisz ? - zapytał Tomek stając przy moim biurku przy którym zdążyłam się już rozsiąść . Tomek chodził razem ze mną na studia . Dzielnie robił wszystko żebym na niego zwróciła uwagę pod względem urody ale jakoś nie za bardzo mnie do niego ciągnęło . Był fantastycznym przyjacielem ale nigdy nie pomyślałabym o nim tak , że mógłby być moim chłopakiem . Kiedyś mu to powiedziałam wprost po tym jak któryś raz z kolei próbował mnie zaprosić na kolację . Jednak on nie zrażony dzielnie próbuje dalej .
- Jestem . - powiedziałam i dalej czytałam to co mi szefowa zostawiła . Z tego co się doczytałam mam pojawić się na wszystkich meczach Polaków oraz reprezentacji z ich grupy plus wszystkie konferencje po meczowe jak i jakieś przed jeżeli będą organizowane . Akredytacja i wszystko było w teczce , którą też mi zostawiła . W moim grafiku znalazł się też dzisiejszy wieczorny trening siatkarzy . Obleciał mnie blady strach . Zdecydowanie mi się to nie uśmiechało . No ale cóż trzeba to trzeba w końcu mam dostać za to pieniądze . Zabrałam wszystko co miałam zabrać i wstając zauważyłam , że Tomek nadal przy mnie stoi .
- Coś się stało ? W czymś Ci pomóc ? - zapytałam .
- Nie , nic się nie stało . - powiedział śmiejąc się - Mam dla Ciebie dobrą wiadomość . Będziemy razem chodzić na te mecze . Znaczy ja będę robić relacje punkt po punkcie .
- Fajnie . - powiedziałam bez entuzjazmu i wyszłam z redakcji . Szybko udałam się do domu . Jeszcze raz przejrzałam grafik . Już Daniela mi go tak ułożyła , że spokojnie będę mogła się jeszcze przygotować do obrony mojej pracy magisterskiej . Kiedy wszystko już ogarnęłam zrobiłam sobie herbatę i siadając na kanapie włączyłam laptopa . Przejrzałam Facebooka , odpisałam Marysi i Kubie . Nadal się z nimi przyjaźnię . Mańka mieszka we Wrocławiu i studiuje na tamtejszej Politechnice . Kuba gra w lidze włoskiej i naprawdę jest znakomitym zawodnikiem . Ma cudowną żonę Agnieszkę , która jest przesympatyczna . Naszykowałam aparat i inne potrzebne mi rzeczy tak aby móc spokojnie wyjść na ten ich trening . Zrobić parę zdjęć i jak najszybciej się ulotnić . Wypiłam moją herbatę do końca i stwierdziłam , że mam jeszcze półgodziny do wyjścia więc spokojnie mogę jeszcze coś zrobić w sprawie mojej magisterki . Po upływie dwudziestu minut zabierając cały sprzęt wyszłam kierując się w stronę hali . Wrzesień był wyjątkowo ciepły więc jeszcze nie trzeba było zakładać żadnej kurtki czy też płaszcza . Sweterek wystarczał w zupełności . Szybko weszłam na halę pokazując ochronie moją akredytację i siadając na jednym z krzesełek przeznaczonych dla mediów wyjęłam mój aparat . Zrobiłam parę próbnych zdjęć zmieniając ustawienia . Do o koła boiska zaczęli zbierać się też inni dziennikarze i fotografowie . Po chwili na płycie boiska pojawili się siatkarze . Zauważyłam rudą czuprynkę mojego przyjaciela i zrobiłam mu od razu zdjęcie jak się do mnie cieszył . Podbiegł do mnie i mocno wyściskał .
- Cześć Ruda . Jak ja Cię dawno nie widziałem na żywo . - zaśmiał się .
- Cześć Rudy . Ja też dawno Cię nie widziałam ale możesz mnie postawić na ziemi . - powiedziałam ledwo co łapiąc oddech .
- Ty Jarski my wszystko Adze powiemy . - zaczęli się cieszyć z tyłu chłopcy - Może byś nam przedstawił swoją koleżankę .
- Po treningu . - powiedział i odbiegł ode mnie . Wtedy wszedł on . Zmienił się i to bardzo . To już nie był ten Bartek , który chodził ze mną do liceum . Ten był jeszcze większy , miał zdecydowanie bardziej rozbudowane mięśnie . Poważny wygląd twarzy i zarost na twarzy . Moje serce zaczęło wariować na jego widok . Szybko je skarciłam i zabrałam się za pracę . Trening nie należał za pewne do tych najbardziej wyczerpujących w końcu jutro zaczynały się Mistrzostwa . Po treningu kiedy już wszyscy siedzieli i się rozciągali Kuba mnie do siebie zawołał . Wytłumaczył wszystko trenerowi , który zgodził się żebym mogła siedzieć obok niego . Kubuś przedstawił mnie wszystkim reprezentantom , którzy przyjęli mnie bardzo ciepło . W końcu kiedy już nam się tak miło rozmawiało musiało paść to pytanie .
- A Bartkowi dlaczego jej nie przedstawiłeś ? - zapytał Krzysiek .
- A bo my się z Bartkiem znamy . - powiedziałam patrząc się cały czas na Ignaczaka - Chodziliśmy razem do liceum .
- Coś mi się wydaje , że wy sympatią do siebie nie pałacie . - zaśmiał się Kubiak , a po chwili wszyscy do niego dołączyli .
- Dobra ja muszę się zbierać . - powiedziałam szybko podnosząc się i zabierając moją torbę .
- Ej no powiedzieliśmy coś nie tak ? - zapytał Igła .
- Weszliście na bardzo delikatny temat . - powiedział Kuba . Kiedy odchodziłam jeszcze słyszałam jak im próbuje wytłumaczyć żeby się nie dopytywali . Kurek również jak najszybciej opuścił boisko. Kiedy wracałam do domu z moich oczu leciały łzy . Wiedziałam , że tak to się skończy . Wiedziałam doskonale , że to okropne uczucie nie wygasło lecz tylko jego duży płomień został trochę przygaszony . Kiedy zobaczyłam znowu te jego niebieskie oczy moje serce tak mocno biło , że wręcz myślałam , że wyskoczy mi z klatki piersiowej . Dotarłam do domu cała zapłakana i rozmazana . Mój telefon cały czas pokazywał , że Kuba dzwoni . Dostałam też z milion smsów . Rzuciłam go gdzieś w kąt . Szybko wrzuciłam zdjęcia na stronę naszej redakcji jak i na Facebooka . Kiedy już zrobiłam co miałam zrobić wzięłam zimny prysznic i szybko położyłam się spać . Jednak tak jak zakładałam była to długa nieprzespana noc . Hektolitry wylanych łez . Pięć lat walki i nauki tego jak żyć bez niego . Wszystko poszło gdzieś w las i w ciągu jednej sekundy wszystko powróciło . Rana na moim sercu znowu krwawiła , a razem z nią całe moje ciało i umysł przeżywał męki .


Napisałam ! Oświeciło mnie więc napisałam :D
Co wy na taki rozwój wydarzeń ? Mam nadzieję , że wypowiecie się i podzielicie się ze mną swoją opinią :)

Następny powinien się pojawić jeszcze w tym tygodniu ;) Jak mam wenę to będę pisać i dodawać jak najczęściej :)

Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !

POZDRAWIAM  I  PROSZĘ  O  KOMENTARZE !!! 

13 komentarzy:

  1. świetny :D czekam z niecierpliwością na następny :D

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zaczęłam czytać to wróciłam do poprzedniego rozdziału bo coś mi nie pasowało, że w poprzednim byli w szkole a teraz studia...ale pasuje mi taka kolej zdarzeń :)
    Wiesz, że lubię wszystkie Twoje blogi ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Że taki przeskok? Nie spodziewałam się. Będzie dobrze, musi być ;) Niech się Lilka nie martwi. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szybko dodawaj nowy!!! ;d już nie mogę się doczekać ;)
    Pozdrwiam ;) x-kurasiowa-x

    OdpowiedzUsuń
  5. tego to się nie spodziewałam... no jak on mógł tak ją zostawić ;/ szkoda mi Lilki, co ona teraz musi przeżywać... :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie spodziewałam się takiej zmiany. o.O
    Ja osobiście na miejscu Lilki olałabym Kurka, zostawił, niech wie co stracił.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeskok jest ale mnie to nie przeszkadza;) Takiego Bartka to się nie spodziewałam. Lilka nie powinna przez niego płakac, bo żaden facet nie jest wart wylewania łez nawet Kurek:)

    OdpowiedzUsuń
  8. No to zaskoczyłaś przeskokiem czasowym. Dość spory, ale ok :) Nie wiem jak on mógł ją tak zostawić. Wydawali się tacy w sobie zakochani, ale z drugiej strony miłość młodzieńcza praktycznie nigdy nie dotrzymuje dorosłości. Chociaż zdarzają się czasem wyjątki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaskoczyłaś mnie i to bardzo! Jak najbardziej mi się podoba i jestem ciekawa, co zaszło między nimi! Czekam na następny. Pozdrawiam :).

    [ i-do-not-know-what-i-want.blogspot.com ]

    OdpowiedzUsuń
  10. Kuuureeek deeebiiiluuuu ! Jak ja moge twoje oficjalne fc prowadzić jak ty taki jesteś ;c Chamstwo po prostuu ;x Ale oni do sb wrócą prawda? Zuzia powiedz, ze to prawda! noo weeź ;c Dobra ja czekam na kolejny, który pojawi się oczywiscie dziś :d
    Kocham cię Mała ; * ; * : * : * <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem w szoku... nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, a z Bartka to totalny dupek ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przeczytałam i komentuje ;)
    Tak w ogóle to lubię twój styl pisania :)
    Opowiadanie zapowiada się bardzo ciekawie (zapowiada się bo mam nadzieję, że akcja się szybciutko rozwinie, miłość od nowa zakwitnie i będą żyć długo i szczęśliwie XD). Zastanawia mnie jak dalej potoczy się akcja, bo znając tak troszkę ciebie,a raczej twoje genialne twory jestem przekonana że coś wystrzałowego na pewno wymyślisz i nie będzie to tak oczywiste jak napisałam wcześniej. C: trzymam kciuki, twórz dalej, nie przestawaj! :DD

    maniamaniowamania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń